Mołdawia - skarbnica dobrego smaku

Każdy region może pochwalić się bardzo starymi krzewami, jeśli nigdy nie dotknęła go plaga filoksery. Mszyca ta jest odpowiedzialna za zniszczenie większości regionów winiarskich na całym świecie –często bowiem atakowała je w taki sposób, że konieczne było zlikwidowanie większości winnic i zastąpienie ich nowymi nasadzeniami. Prawdopodobnie najstarsze winorośle można spotkać na Santorini. Niektórzy utrzymują, że najbardziej wiekowe z nich liczą 400 lat.

W Mołdawii wino uprawiano już ponad 3000 lat temu, jednak tak starych krzewów jak na Santorini tutaj nie znajdziemy. A zniszczyła je nie tyle filoksera, co polityka antyalkoholowa w latach 80. Dzisiaj winorośl rośnie na dużo mniejszym niż kiedyś obszarze, a 70% produkcji to wina białe.

Sposób robienia wina był udoskonalany przez wieki, człowiek uczył się uprawy i ziemi, odkrywał i badał potencjał winogron występujących na danym obszarze. Wino, które dziś pijemy jest połączeniem kultury człowieka z naturą co znaczy, że ludzie w poszczególnych częściach świata wraz z upływem czasu wykształcili styl danego wina. Oczywiście niezmiennymi przodownikami w tej kwestii są Francuzi – ich wina były, są i pewnie będą legendą na całym świecie. Zaraz za nimi prym wiodą Włosi i Hiszpanie. I choć Mołdawia nie jest gigantem winiarskim radzi sobie całkiem dobrze i wzbogaca rynek o bardzo ciekawe i smaczne wina.


 

Firma Cricova proponuje bardzo świeży sauvignon blanc oraz dojrzały merlot. Na uwagę zasługują także wina linii Kazayak, Rosso Black Doctor oraz Grand Reserve. Wina te zachowują świetną relację jakości do ceny. Lekko ziemiste, dojrzałe Grand Reserve Cabernet Sauvignon potrafi naprawdę zachwycić. Amatorzy win słodkich z pewnością docenią mołdawskie kagory, których wyrazisty smak obfitujący w aromaty czekolady i suszonej śliwki z niczym nie można porównać.